Pierwsza para USA, pierwszy amant Hollywood, gwiazdy i wpływowi Amerykanie. Tak będzie wyglądała kolacja na 150 osób w domu George'a Clooneya w Los Angeles zorganizowana na cześć Baracka Obamy. Zaproszenie dla jednej osoby kosztuje 40 tysięcy dolarów. Chodzi nie tylko o wykwintne menu, ale i zebranie pieniędzy na kampanię wyborczą.

Kolację dla gości przygotowuje mieszkający na co dzień w Los Angeles kucharz gwiazd Wolfgang Puck. Ten sam, który od lat wymyśla menu na przyjęcie po ceremonii rozdania Oscarów. Podczas pobytu w Hollywood korespondent RMF FM Paweł Żuchowski poznał Wolfganga Pucka.

Bardzo lubię organizować wielkie przyjęcia - powiedział wtedy kucharz naszemu dziennikarzowi. Jedzenie na przyjęciu w domu George'a Clooneya ma być lepsze niż to, które serwuje się tuż po oscarowej gali. Karta dań na razie owiana jest tajemnicą,

Kilka tygodni temu sztab Obamy ogłosił konkurs dla Amerykanów, którzy mogli powalczyć o udział w kolacji. Warunek był jeden - należało wpłacić na rzecz kampanii urzędującego prezydenta minimum 3 dolary.

Szczęśliwcy zasiądą wśród bogaczy i wpływowych Amerykanów. Wybrańcy musieli jednak podpisać klauzulę poufności oraz zgodę na wykorzystanie ich wizerunku w materiałach promocyjnych. W zamian dostali darmowy lot do Los Angeles i nocleg w hotelu.