W Wielkiej Brytanii rusza formalne śledztwo w sprawie finansowania Partii Konserwatywnej przez firmę należącą do lorda Michaela Ashcrofta, wiceszefa ugrupowania. Dochodzenie przeprowadzi brytyjska Komisja Wyborcza.

Państwowa Komisja Wyborcza Wielkiej Brytanii przyjrzy się największemu darczyńcy na rzecz Partii Konserwatywnej - firmie Bearwood Corporate Services, należącej do Ashcrofta. Przedsiębiorstwo - jak pisze na swoich stronach internetowych brytyjska gazeta niedzielna "The Observer" - pompowało pieniądze do skarbca Torysów. Gazeta zauważa, że od końca 2005 roku Bearwood przekazała na rzecz konserwatystów ponad trzy miliony funtów, co czyni firmę największym korporacyjnym sponsorem partii.

Co więcej, zarejestrowana w Wielkiej Brytanii Bearwood Corporate Services otrzymywała gotówkę od firmy Stargate Holdings z Belize. Zdaniem Komisji, uchybia to brytyjskiemu prawu zakazującemu przyjmowania przez partie dotacji, pochodzących od firm spoza Wielkiej Brytanii.

Michael Ashcroft w 2000 roku został mianowany baronem. Jest wiceprzewodniczącym Partii Konserwatywnej i współautorem jej nowej strategii.

Polityk wychował się częściowo w Belize, gdzie prowadzi liczne interesy. Ma również podwójne obywatelstwo. Wielokrotnie zarzucano mu unikanie płacenia w pełni brytyjskich podatków.