Dotychczasowe kontrole nie wykryły w Czechach produktów żywnościowych z podwyższoną zawartością rakotwórczych dioksan. Prowadzone pod tym kątem badania importowanych z Niemiec pasz i żywności trwają nadal - poinformował minister rolnictwa Ivan Fuksa.

Według ministerstwa, wszystkie przebadane dotąd przez Państwowy Zarząd Weterynarii próbki mięsa wieprzowego, kurzego i indyczego oraz jaj nie budzą zastrzeżeń. Czeskim weterynarzom udało się odnaleźć i wycofać ze sprzedaży około jednej piątej z 4,5 ton sprowadzonej z Niemiec na przełomie ubiegłego i bieżącego roku wieprzowiny, która mogła zawierać dioksyny. Mięso to pochodziło z fermy hodowlanej, korzystającej ze skażonej dioksynami paszy.

W ciągu pierwszych 11 miesięcy ubiegłego roku czeskie firmy sprowadziły z Niemiec wieprzowinę za 4,4 mld koron (240 mln dolarów), co stanowiło połowę całości importu tego mięsa.

Jak zaznaczył minister Fuksa, mimo zadowalających wyników kontroli mięsa z zagranicy konsumenci powinni się bardziej interesować pochodzeniem artykułów spożywczych w sklepach i preferować produkty krajowe.