Buzek: Będę walczył o uczestnictwo Polski w obradach eurolandu

Jestem zdecydowany walczyć o to, żeby strefa euro otworzyła się także na tych, którzy chcą uczestniczyć w obradach i chcą w jakiś sposób wpływać na decyzje w strefie euro - powiedział korespondentce RMF FM szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. To pierwsza reakcja Buzka na zaplanowany na 11 marca specjalny szczyt strefy euro, która zgodnie z niemiecko-francuskim paktem (na rzecz konkurencyjności) chce pogłębiać współpracę.

Zorganizowanie szczytu eurolandu w gronie wyłącznie 17 państwa to zdaniem Buzka pewne zagrożenie dla jedności europejskiej, jest to budowanie Europy dwóch prędkości, mogłoby to stworzyć rdzeń Europy i grupę państw, które by pozostały na zewnątrz. Moim zdaniem jest to niedopuszczalne, jeżeli poważnie myślimy o przyszłej integracji i o sukcesie Unii jako o całości - zaznaczył Buzek.

Szef Europarlamentu nie wierzy, że będzie to szczyt jednorazowy, mimo że takie zapewnienia płyną od unijnych ambasadorów w Brukseli. Buzek powiedział, że szczyt na razie jest jednorazowy, ale jest przekonany, że w przyszłości okaże się, że będą konieczne kolejne spotkania, dlatego, że to zagrożenie dla euro nie skończy się w ciągu miesiąca czy dwóch. Jak mówi Buzek na razie się o tym nie mówi.

Zaznaczył, że sprawa jest na początku drogi i nie ma jeszcze ostatecznych rozwiązań, dlatego to właśnie teraz jest - według niego - odpowiedni moment, by bardzo otwarcie domagać się otwarcia także na inne kraje. Przypomniał, że zapisana w Traktacie UE tzw. wzmocniona współpraca (współpraca grupy krajów w jednej dziedzinie) musi mieć charakter otwarty, nie może być zamknięta dla krajów, które chciałyby później przystąpić. Według Buzka należałoby pójść właśnie tę drogą. A z drugiej strony - zaznaczył Buzek - Polska powinna poważnie myśleć o wejściu w przyszłości do strefy euro jeżeli chce rzeczywiście uczestniczyć w integracji europejskiej.