Kilka tysięcy osób uczestniczyło w antyromskich demonstracjach w kilku bułgarskich miastach. Najliczniejsze były protesty w Płowdiwie i w Warnie. W Sofii i Warnie zatrzymano kilkanaście osób.

Pod hasłami: "Bułgaria dla Bułgarów", "Oko za oko", "Cyganie na mydło", "Nie chcemy płacić za Cyganów" - demonstranci, przeważnie młodzi ludzie, w tym kibice futbolowi, organizujący się przez internet, zebrali się również w Sofii, Pazardżiku, Burgas, Starej Zagorze. Skala protestów była znacznie mniejsza niż w poniedziałek. Protesty szykowano w 23 miastach, lecz nie wszędzie się odbyły.

Do starć z policją doszło w Sofii i Warnie. W Sofii policjanci nie dopuścili demonstrantów pod parlament, który otoczono kordonem i metalowym ogrodzeniem. Protestujący zostawili po sobie przewrócone kontenery na śmiecie i rozbite szyby. W Warnie policja nie dopuściła demonstrantów do dzielnicy romskiej.

Zamieszki wybuchły w piątek we wsi Katunica niedaleko Płowdiwu po śmierci mężczyzny, potrąconego przez samochód należący do rodziny romskiego przywódcy. W sobotę tłum podpalił dwa domy i samochody tej rodziny. W następnych dniach fala antyromskich demonstracji ogarnęła kraj.