Nad ranem ekipy ratunkowe w mieście Shenzen, na południu Chin, wydobyły żywego człowieka spod zwałów ziemi i odpadów po 60 godzinach od tego, jak w parku przemysłowym osunęła się ziemia. Trwają poszukiwania pozostałych ofiar.

Mężczyzna, którego uratowano, był przytomny. Ma jednak bardzo poważne obrażenia nóg. Według chińskiej agencji prasowej agencji Xinhua powiedział on żołnierzom, którzy go uratowali, że w pobliżu znajduje się inny żywy człowiek.

Xinhua poinformowała później o odnalezieniu zwłok, jednak nie wiadomo czy była to osoba, o której mówił uratowany.

Według oficjalnych danych za zaginione uważa się ponad 70 osób. Liczba ta stale się zmniejsza, bowiem znajdowane są kolejne ciała. Ponadto wiele osób, które uważano za zasypane, w chwili osunięcia nie były jednak na terenie parku przemysłowego.

Olbrzymia lawina błota, ziemi i odpadów przemysłowych z przepełnionego składowiska pogrzebała w niedzielę 33 budynki w dzielnicy przemysłowej Shenzen.

Teren o powierzchni ponad 60 tys. metrów kwadratowych został pokryty warstwą błota, której grubość dochodziła miejscami do sześciu metrów.

Była to kolejna katastrofa przemysłowa w Chinach w ciągu ubiegłych 4 miesięcy. W sierpniu ponad 160 osób zginęło w rezultacie potężnej eksplozji chemikaliów w portowym mieście Tianjin.

Miasto Shenzen, w prowincji Guangdong, położone przy granicy z Hongkongiem, jest jednym z największych ośrodków chińskiego przemysłu technologicznego. Znajdują się tam fabryki wielu międzynarodowych koncernów. W 1980 roku utworzono w nim specjalną strefę ekonomiczną.

(mpw)