Co najmniej 12 osób zginęło w Bagdadzie w napadach na sklepy złotnicze. Ofiary to złodzieje, których skusiła biżuteria i szybki zysk, właściciele sklepów, policjanci i przypadkowi przechodnie.

Podczas napadów złodzieje użyli nie tylko broni ale też granatów. Zginęło m.in. trzech pracowników sklepów złotniczych w dzielnicy Mansur w zachodniej części irackiej stolicy oraz interweniujący funkcjonariusze.

Według lokalnych władz , nie wiadomo, czy przestępcy byli zwykłymi kryminalistami, czy też rebeliantami, którzy potrzebowali pieniędzy na broń i amunicję wykorzystywane w zamachach.