500 złotych mandatu zapłacił obywatel Niemiec, który na poznańskim lotnisku Ławica pozostawił bez opieki bagaż. Służby lotniska przypominają, że taka chwila nieuwagi na lotnisku może słono kosztować.

W Poznaniu samotny bagaż postawił na nogi pirotechników straży pożarnej, ewakuowano pasażerów lotniska, a walizkę prześwietlono. Okazało się, że nie było w niej niebezpiecznych substancji.

W tym przypadku skończyło się na mandacie, choć w maksymalnej wysokości. Przepisy mówią jednak, że jeżeli taka zguba - a przez nią akcja lotniskowa - doprowadziłaby np. do opóźnienia startu jakiegoś samolotu, właściciel może odpowiadać za straty finansowe poniesione z tego tytułu przez port lotniczy lub przewoźnika.

(abs)