Trwa ping pong w sprawie terminu kolejnej już debaty w Parlamencie Europejskim na temat praworządności w Polsce. Decyzję w tej sprawie daty przesunięto na początek września.

Trwa ping pong w sprawie terminu kolejnej już debaty w Parlamencie Europejskim na temat praworządności w Polsce. Decyzję w tej sprawie daty przesunięto na początek września.
Siedziba Parlamentu Europejskiego w Brukseli / Wiktor Dąbkowski /PAP

Na spotkaniu szefów grup politycznych - czyli tzw. Konferencji Przewodniczących - nie było głównych graczy – poinformował dziennikarkę RMF FM jeden z urzędników PE. Formalnie porządek obrad wrześniowej sesji plenarnej zostanie przyjęty 8 września - poinformował z kolei rzecznik PE Jaume Duch.

Jak ustaliła dziennikarka RMF FM, Europejska Partia Ludowa (EPP), do której należy Platforma Obywatelska, chce żeby można się było odnosić do konkretów podczas tej debaty. Czeka więc na decyzję Komisji Europejskiej. EPP nie chciałaby, żeby kolejna debata była tylko pożywką dla eurosceptyków.

Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (ECR), do których należy PiS, opowiedzieli się natomiast po raz kolejny przeciwko debatowaniu nt. Polski. Do debaty prą najbardziej socjaliści, liberałowie i Zieloni, którzy przy okazji chcą załatwić sprawy ważne dla własnego elektoratu, jak np. kwestię liberalizacji prawa aborcyjnego.

(mpw)