Prawo i Sprawiedliwość przyspiesza prace nad zakazem wyprzedzania przez ciężarówki na autostradach i drogach ekspresowych, ale łagodzi nieco proponowane rozwiązania - ustalił reporter RMF FM. Wszystko na to wskazuje, że już jutro posłowie będą głosowali nowe przepisy.

Zgodnie z nowymi zmianami kierowcy ciężarówek będą mieli możliwość wyprzedzania na autostradzie i drodze ekspresowej, gdy inny pojazd przed nimi będzie jechał, jak to zapisano "ze znacznie niższą prędkością niż dopuszczalna dla ciężarówek". Nie napisano jednak, o ile niższą. Nie wiemy jednak, czy kierowca tira będzie mógł wyprzedzić np. pojazd jadący 70 km/h - bo limit dla ciężarówek to 80 km/h.

Dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski dopytywał wiceministra infrastruktury Rafała Webera, co kryje się pod określeniem "znacznie niższa prędkość". Weber nie sprecyzował tego określenia.

Jestem przekonany, że ani policja nie będzie miała z tym przepisem problemu, ani doświadczeni kierowcy ciężarówek - mówił Weber. Gdybyśmy chcieli wpisać konkretną prędkość, to byśmy to zrobili, ale warunki są różne - czasami pojazd ciężki będzie chciał i mógł wyprzedzić zgodnie z prawem pojazd lekki, czyli proces wyprzedzania będzie krótszy niż w przypadku wyprzedzania pojazdu ciężkiego - dodał. Przyznał, że ostateczna decyzja będzie należeć do kierowcy tira.

Ten przepis był konsultowany z policją. Określenie jednolitej prędkości nie byłoby właściwe - jednolita prędkość w sytuacji, kiedy wyprzedzamy pojazd lekki różni się od sytuacji, kiedy wyprzedzamy pojazd ciężki - tłumaczył.

Zakaz wyprzedzania dla ciężarówek miał upłynnić ruch na drogach i wyeliminować zatory, gdy wyprzedzające się tiry, jadąc z niemal identyczną prędkością, zajmowały długi czas oba pasy ruchu.

W ustawie został też zapisany drugi wyjątek, dość logiczny - zakazu wyprzedzania nie stosuje się do ominięcia pojazdów służb drogowych. 

Te przepisy rząd dosłał jako autopoprawkę dwa dni temu - co ciekawe do ustawy znoszącej opłaty na państwowych odcinkach autostrad, by uchwalić to równoległe. Pierwotnie zapisy w tej sprawie miały być w ustawie o transporcie publicznym.

Opracowanie: