44-latek spod Wolina ukradł kilkudziesięciometrowej długości metalowe schody z wieży elektrowni wiatrowej. W złapaniu złodzieja pomógł policyjny pies, który podjął trop i doprowadził funkcjonariuszy wprost do domy mężczyzny.

Kradzież wyszła na jaw, gdy właściciel wiatrowej fermy w pobliżu Wolina przyjechał sprawdzić, czy wszystko jest w porządku i nie mógł wejść na jedną z wież. Schody o wartości 20 tysięcy złotych zniknęły, ale nie bez śladu.

Trop podjął policyjny owczarek, który poprowadził funkcjonariuszy wprost do domu złodzieja we wsi kilkaset metrów dalej. Po drodze w lesie policjanci znaleźli ukrytą torbę z narzędziami i schody pocięte na bardziej poręczne, kilkumetrowe fragmenty. Kilka z nich mężczyzna zdążył już sprzedać w skupie złomu. Teraz grozi mu do 5 lat więzienia.