49 tysięcy wyciętych drzew, zarośla usunięte z 600 hektarów - to wyniki oczyszczania przestrzeni między wałami rzek od zeszłorocznej powodzi. W wielu przypadkach nadrzeczna roślinność spiętrzała wodę i powodowała przelewanie się wezbranych rzek przez wały.

Przeprowadzono inwentaryzację roślinności w międzywalu. Okazuje się, że do wycięcia jest jeszcze około 150 tysięcy drzew, a krzewy porastają prawie dwa i pół tysiąca hektarów. Tych prac w wielu miejscach nie można jednak wykonać teraz, bo zabraniają tego między innymi przepisy środowiskowe UE. Trwa okres lęgowy ptaków gniazdujących nad rzekami.

Czasami jednak udaje się działać wbrew tym zasadom. Trzeba udowodnić, że to jest absolutnie niezbędne do tego, żeby zapewnić bezpieczeństwo człowiekowi - powiedział wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski.

Minister przekonywał, że od ostatniej powodzi udało się wyciąć drzewa i usunąć krzewy z miejsc, w których zagrożenie wylaniem było największe. Dalsze wycinki przewidziano od sierpnia. Cała niebezpieczna roślinność ma być usunięta do końca 2013 roku.