Aleksander Z., 34-letni właściciel kantoru z Kielc odpowie za prowadzenie działalności parabankowej i oszustwa na kwotę około pięciu milionów złotych. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił dziś do sądu.

Śledczy ustalili, że mężczyzna prowadził działalność bankową, choć nie miał wymaganego zezwolenia. Przyjmował od klientów kantoru pieniądze, którymi miał obracać na korzystny dla nich procent. Klienci nie odzyskiwali swoich pieniędzy - tłumaczył prokurator Rafał Orłowski z kieleckiej prokuratury okręgowej. Z oszukał w ten sposób 20 osób na prawie 5 milionów złotych. Wyłudził też kredyt na w wysokości ok. 80 tys. zł.

Prokuratura poinformowała, że mężczyzna przyznał się do przyjmowania od klientów pieniędzy. Za oszustwo grozi mu do 10 lat więzienia. Obecnie przebywa w areszcie.

Aleksander Z. prowadził swój kantor na głównym miejskim deptaku w Kielcach, przy ul. Sienkiewicza. Na początku czerwca na policję zaczęli zgłaszać się pierwsi klienci właściciela kantoru. Z ich zawiadomień wynikało, że przywłaszczył sobie gromadzoną w kantorze gotówkę i uciekł.

(mn)