Nierozwiązana wciąż pozostaje sprawa gruzińskiego Wąwozu Pankiskiego, gdzie zdaniem Moskwy ukrywają się czeczeńscy terroryści. Szef sztabu generalnego wojsk rosyjskich Anatolij Kwasznin porównał wczoraj władze Gruzji i prezydenta Eduarda Szewardnadze do talibańskiego mułły Omara.

W czasie narady na Kremlu władze omawiały stworzenie strefy bezpieczeństwa na pograniczu Rosji i Gruzji.

Dokładnie przed tygodniem Putin ogłosił ultimatum - jeśli Gruzja nie zaprowadzi porządku w górach Kaukazu, to Rosja w ramach prawa do samoobrony, przy pomocy komandosów i lotnictwa, będzie atakować bazy "terrorystów" na terytorium Gruzji.

Rys. RMF

16:25