W Krośnie Odrzańskim (Lubuskie) mieszkańcy z okolicznych wsi kolejny raz protestowali przeciwko planom zamknięcia szkół; zorganizowali dwie blokady drogi krajowej nr 29.

Około 70 mieszkańców wsi, których dzieci uczą się w szkołach w Wężyskach, Radnicy i Osiecznicy, zagrożonych zamknięciem, stworzyło dwie grupy, które chodziły po przejściach dla pieszych przy moście przez Odrę oraz na ul. Poznańskiej. Oba te miejsca znajdują się w ciągu drogi krajowej - poinformował rzecznik policji z Krosna Odrzańskiego Norbert Marczenia. Wprawdzie przejazd krajową "29" nie był zablokowany całkowicie, ale został spowolniony i w mieście tworzyły się długie korki.

Protestujący kilka minut chodzili po psach, a potem na polecenie policjanta schodzili na chwilę i przepuszczane były samochody - wyjaśnił Marczenia.

Uchwały dotyczące zamiaru likwidacji szkoły podstawowej i przedszkola w Osiecznicy, podstawówki w Radnicy oraz szkoły podstawowej i gimnazjum w Wężyskach radni z Krosna Odrzańskiego przyjęli w poniedziałek późnym wieczorem, mimo protestów mieszkańców.

Zbulwersowani mieszkańcy zapowiedzieli, że nadal będą walczyć o szkoły i organizować protesty na głównej drodze biegnącej przez Krosno Odrzańskie. W piątek wyszli na ulice po raz drugi, w poniedziałek pojawią się tam ponownie.

Burmistrz Krosna Odrzańskiego Marek Cebula zapewnia, że konsultacje ws. likwidacji szkół potrwają do maja, a los placówek nie jest jeszcze przesądzony. Zapowiedział spotkania z mieszkańcami wsi, w których szkoły są zagrożone.

To jednak nie przekonuje ludzi, którzy podczas protestów nie ukrywają swojego nastawienia do burmistrza i zapowiadają, że szkół zamknąć nie dadzą.

Unieważnienia uchwał o zamiarze likwidacji szkół domaga się Związek Nauczycielstwa Polskiego, którego przedstawiciele złożyli taki wniosek wojewodzie. ZNP uważa, że zanim samorządowcy podjęli uchwały intencyjne, powinni wcześniej zasięgnąć opinii związków zawodowych, co nie miało miejsca.

Konieczność szukania oszczędności, w tym także w oświacie, burmistrz Krosna Odrzańskiego argumentuje fatalną sytuacją finansową gminy, której zadłużenie zbliża się do progu 60 proc. Łącznie do placówek zagrożonych zamknięciem uczęszcza 407 dzieci.