Prezydent USA George W. Bush i jego rząd ignorują niebezpieczną sytuację w Iraku i przyczyniają się w ten sposób do zaostrzenia konfliktu – twierdzi niemiecki lewicowo-liberalny dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

Największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa w Iraku jest... sam amerykański minister obrony Donald Rumsfeld – ocenia komentator gazety. To właśnie on przeforsował koncepcję odbudowy i stabilizacji Iraku przy pomocy niewielkich sił wojskowych jako zadanie dla wydziału politycznego Pentagonu.

Ponadto – jak sugeruje gazeta – ludzie w Bagdadzie będą umierać tak długo, jak długo w Waszyngtonie trwać będzie kłótnia o politykę wobec Iraku. Ministerstwo spraw zagranicznych rywalizuje z ministerstwem obrony, natomiast Biały Dom zawieszony jest między nimi - pisze „Sueddeutsche Zeitung".

Ponadto - zauważa komentator gazety - Bush i Rumsfeld są "więźniami własnej logiki". Minister obrony wierzył, że Irakijczycy przyjmą wyzwolicieli kwiatami, a potem staną na nogi o własnych siłach. Tymczasem tak się nie stało, więc sojusznicy Ameryki - Polacy, Hiszpanie i Brytyjczycy - naciskają coraz mocniej na Waszyngton, domagając się przyjęcia nowej strategii wobec Iraku.

10:40