Będzie nowy aneks do umowy koncesyjnej ze Stalexportem - ustalił nieoficjalnie reporter RMF FM. Po ujawnieniu przez naszych dziennikarzy informacji o skandalicznym sposobie wprowadzenia podwyżki za przejazd trasą A4 Kraków-Katowice specjalny zespół urzędników analizuje zapisy tej umowy. Nowy aneks miałby w większym stopniu chronić polskich kierowców, a nie prywatną firmę.

Zanim zmiany wejdą w życie, potrzebne są negocjacje. Rządowe źródło naszego reportera Pawła Świądra twierdzi, że propozycje zmian w umowie Stalexport otrzyma w przyszłym tygodniu. Wtedy też zaczną się spotkania obu stron i uzgadnianie ewentualnych zmian.

Co dokładnie będą chcieli zmienić urzędnicy? Te informacje są tajne, ale - jak ustalił nasz reporter - najbardziej zależy im na modyfikacji zapisów, pozwalających dowolnie kształtować cenę za przejazd autostradą. Tajne natomiast już nie jest, że to prywatna firma będzie miała decydujący głos w tych negocjacjach, bo ujawniony przez reporterów RMF FM ponad tydzień temu aneks pozwala jej chronić swoje interesy. Każda zmiana umowy na gorsze może skończyć się żądaniem odszkodowania.

Tajny aneks do umowy koncesyjnej na autostradę A4, do którego dotarli reporterzy RMF FM, został podpisany w marcu 2005 roku przez Ministerstwo Infrastruktury i koncesjonariusza trasy, firmę Stalexport Autostrada Małopolska. Zgodnie z zawartym w nim zapisem, do obliczenia opłaty za przejazd autostradą służy specjalny matematyczny wzór. To iloczyn czterech danych: maksymalnej stawki za przejazd z ubiegłego roku, wskaźnika wzrostu cen artykułów i usług, wzrostu PKB i wskaźnika korekty walutowej. Przynajmniej dwie z tych wartości ciągle rosną, więc cena za przejazd autostradą także będzie szła do góry.

W aneksie zapisano również, że Stalexport Autostrada Małopolska ma prawo domagać się odszkodowania, gdyby kierowcy zaczęli omijać płatną autostradę.