Marszałek Ewa Kopacz chce zmniejszyć swobodę korzystania przez polityków z hoteli - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Każdy poseł może wystąpić rocznie o zwrot 7,6 tys. zł z tytułu pobytu w hotelach. Żeby dostać pieniądze, wystarczy przedstawić rachunek w Kancelarii Sejmu. Wkrótce system ma się stać bardziej szczelny. Powodem coraz częściej pojawiające się informacje o nieprawidłowościach przy korzystaniu z hoteli.

"Rzeczpospolita" ustaliła, że chociaż marszałek Kopacz poprosiła zastępców, by przedstawili swoje propozycje w tej sprawie, sama przygotowała kilka wariantów zmian. Przewidują one m.in. udział szefów klubów w opiniowaniu faktur lub zobowiązanie posłów do bardziej szczegółowego opisywania okoliczności noclegu. Najmniej realna wersja zakłada likwidację budżetu na hotele, a w zamian za to zwiększenie ryczałtu na prowadzenie biur poselskich. 

(j.)