W Jeziorze Oleckim Wielkim na Mazurach utonęła w czwartek po południu 12-letnia dziewczynka, która bawiła się ze znajomymi na pobliskiej plaży. Pomimo reanimacji nie udało się jej uratować - podała policja.

Około godz. 16 policja otrzymała zgłoszenie o zniknięciu 12-letniej dziewczynki przebywającej ze znajomymi na plaży "Szyjka" w Olecku.

Na miejsce pojechały od razu wszystkie służby ratunkowe. Dziewczynkę wyłowili z jeziora strażacy, niestety nie udało się jej uratować - mówiła podkom. Justyna Sznel z oleckiej policji.

Przekazała również, że nieznane są jeszcze przyczyny i okoliczności tego tragicznego zdarzenia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 12-latka bawiła się z koleżankami na plaży, bez nadzoru rodziców i osób dorosłych.

Na miejscu pracują obecnie policjanci i prokurator.

Mł. bryg. Tomasz Jagłowski z oleckiej straży pożarnej powiedział, że w ciągu trzech minut od zgłoszenia strażacy byli już na brzegu jeziora, a przez kolejne 10 minut nurek poszukiwał w wodzie zaginionego dziecka.

Dziewczynkę odnalazł niedaleko pomostu i wydobył spod wody. Przez kilkadziesiąt minut prowadzona była akcja resuscytacyjna. Niestety lekarz stwierdził zgon 12-letniej mieszkanki Olecka - mówił.

Plaża "Szyjka" nad jeziorem Oleckim Wielkim jest jedną z dwóch plaż w mieście. Kąpielisko w tym miejscu będzie strzeżone przez ratowników WOPR dopiero w sezonie, czyli od 1 lipca.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tragedia podczas nawałnicy w Zgierzu. Zginął mężczyzna