Pojemność minimum 1950 cm sześciennych, co najmniej 150 koni mechanicznych, alufelgi 17 cali, automatyczna skrzynia biegów, tempomat i skórzana tapicerka - tak ma wyglądać nowy samochód dla szefa i wiceszefa powiatu hrubieszowskiego. Zdaniem wicestarosty nie są to jednak wygórowane oczekiwania.

Myślę, że nie są to zbyt wygórowane oczekiwania. Rada powiatu przeznaczyła 100 tys. zł na zakup samochodu. Nie jest to jakiś luksusowy samochód. Nie wiem jaka byłaby różnica w cenie, gdybyśmy kupili auto bez dodatkowego wyposażenia - mówi wicestarosta hrubieszowski Leszek Czerwonka.

Jak się okazuje, gadżety tanie nie są - uzbiera się nawet 30 tys. zł., a tłumaczenie, że dilerzy sami dawali jest o tyle niepoważne, że musieli to zaoferować, bo takie były wymagania przetargu. Mieszkańcy powiatu zachciankami starosty są oburzeni. To jest przepych. Dodatkowego komentarza chyba nie potrzeba - mówią.

Władza oporów jednak nie ma, bo kto nie lubi jeździć luksusowym autem, zwłaszcza, że nie trzeba za nie płacić z własnej kieszeni.