Koalicja Obywatelska chce zwołania tajnego posiedzenia Sejmu, podczas którego premier Mateusz Morawiecki i ministrowie przedstawiliby wyjaśnienia w sprawie zarzutów b. agenta CBA Tomasza Kaczmarka pod adresem b. szefa Biura Mariusza Kamińskiego - poinformowali posłowie KO.

Były agent CBA Tomasz Kaczmarek w wyemitowanym w sobotę przez TVN24 reportażu "Superwizjera" oskarżył szefa MSWiA, ministra koordynatora służb specjalnych, b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego, a także b. wiceszefa Biura Macieja Wąsika o wywieranie na niego nacisków podczas operacji dotyczącej rzekomej willi Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich.

Zdaniem posłów Koalicji Obywatelskiej Marcina Kierwińskiego i Cezarego Tomczyka, którzy zorganizowali w poniedziałek w Sejmie konferencję prasową, z afery tej "wyłania się obraz służby, która działa w interesie partii politycznej, a nie obywateli".

Żądamy tajnego posiedzenia Sejmu, na którym pan premier Morawiecki i jego ministrowie wytłumaczą się z tego, co padło w materiale Superwizjera TVN - powiedział Marcin Kierwiński. Żądamy informacji całościowej, bo to co mówi agent Tomek jest dopełnieniem obrazu, który widzimy od wielu lat - dodał. Można powiedzieć, że w ostatnich tygodniach mamy całą serię wydarzeń pokazujących, z jak wielką patologią mamy do czynienia w służbach specjalnych, kierowanych przez polityków PiS, przez pana Kamińskiego i pana Wąsika - mówił poseł KO.

"Dzisiaj agent Tomek może pierwszy raz w życiu powiedział prawdę, ale ta prawda jest ważna"

Marcin Kierwiński przypomniał o opisywanej przez media aferze finansowej w CBA, o braku sprawdzenia oświadczenia majątkowego prezesa NIK Mariana Banasia. Jego zdaniem brak reakcji premiera na materiał "Superwizjera" pokazuje, "że to jest cały system" i "w tej patologii uczestniczy cały PiS". Zaznaczył, że Tomasz Kaczmarek był przecież nie tylko agentem CBA, ale też posłem PiS, czyli osobą bardzo zaufaną.

Dzisiaj agent Tomek może pierwszy raz w życiu powiedział prawdę, ale ta prawda jest ważna. Trzeba traktować jego słowa w kategorii, w jakiej traktujemy słowa skruszonych gangsterów, ludzi, którzy odgrywają rolę świadka koronnego - dodał Cezary Tomczyk (KO).

Zaznaczył, że "dzisiaj mamy symboliczny moment - pierwszego skruszonego posła PiS i funkcjonariusza PiS". To jest pierwszy skruszony poseł PiS, przyjdzie taki moment, kiedy wszyscy ci ludzie, którzy uczestniczyli w tych patologicznych, kryminalnych historiach zaczną mówić, kiedy polska opinia publiczna pozna prawdę o tych działaniach - powiedział Tomczyk.

Utajnione posiedzenie Sejmu, zdaniem posłów KO, powinno odbyć się jak najszybciej.

Sprawa powinna być istotna, dodał Kierwiński, także dla prezydenta Andrzeja Dudy. To w 2015 roku ułaskawił Kamińskiego i Wąsika (skazanych za działania w "aferze gruntowej") i wziął tym samym odpowiedzialność za to, że kierują dziś służbami specjalnymi.

Pytani, czy poprą wniosek Lewicy o wotum nieufności dla szefa MSWiA, posłowie KO powiedzieli, że taki wniosek należy dobrze udokumentować, więc najpierw potrzebna jest informacja premiera.


"Spowiedź agenta Tomka"

W reportażu "Superwizjera" przedstawiono wypowiedzi Tomasza Kaczmarka (znanego jako "agent Tomek"), które miały pochodzić z konfrontacji z jednym ze świadków z połowy grudnia 2019 r. w siedzibie CBA. Mówił on m.in. o tym, że dowody zebrane w operacji dotyczącej willi w Kazimierzu Dolnym, która miała rzekomo należeć do byłej pary prezydenckiej Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich, są wynikiem "rozkazów i poleceń od Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika".

"Miałem wytworzyć przeświadczenie, że dom w Kazimierzu Dolnym należy do Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich. Ja osobiście nigdy takiego przeświadczenia nie powziąłem, a moje notatki i złożone zeznania są efektem nacisków ze strony moich byłych przełożonych" - mówił były agent CBA.

Oskarżenia Tomasza Kaczmarka skomentował na Twitterze w sobotę rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. "+Agent Tomek+ przez lata publicznie tłumaczył, że wie do kogo należała +willa Kwaśniewskich+, brylował w mediach opowiadając o szczegółach akcji. Jak usłyszał zarzuty dotyczące oszustw finansowych, nagle przypomniał sobie o +naciskach+ M. Kamińskiego i Macieja Wąsika" - napisał Żaryn.

W sprawie majątku Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich toczy się śledztwo w Prokuraturze Regionalnej w Katowicach. Postępowanie jest prowadzone "w sprawie". Dotąd nikomu nie przedstawiono zarzutów.