Siedemnaście kilogramów materiałów wybuchowych wystarczyło, by w ciągu kilku sekund z mapy Wrocławia zniknęły cztery, liczące blisko 40 metrów wysokości silosy.

To był charakterystyczny punkt wrocławskich Popowic. Moment wyburzenia oglądała spora grupa wrocławian.

Faktycznie bardzo lubiłyśmy oglądać te wieże, zwłaszcza, jak zachodziło słońce i te metalowe części na górze się tak cudownie mieniły - powiedziała reporterowi RMF FM mieszkanka Wrocławia. To było miejsce dosyć znane, wszyscy znali to miejsce - dodała.

Od kiedy pamiętam, to tutaj stało. Kilka sekund i już go nie ma. Popowice już nie będą takie same - stwierdził mężczyzna oglądający wyburzenie.

Najwyższy z silosów miał 38 metrów. Powstały w latach 60. XX wieku. Były częścią przesypowni cementu.

W miejscu silosów powstanie ogromne osiedle mieszkaniowe. W planach deweloper ma zbudowanie 2000 mieszkań.


(e)