Trzech polskich żołnierzy zginęło, a trzech kolejnych zostało rannych w ataku na ich patrol w Iraku. Od czasu rozpoczęcia misji stabilizacyjnej w Iraku zginęło już 17 Polaków, w tym 13 wojskowych.

Atak nastąpił w okolicy miejscowości Maszru, na północny wschód od Obozu Babilon. Polscy żołnierze wracali z akcji rozbrajania ładunku wybuchowego, gdy nagle zostali ostrzelani z granatników i broni maszynowej. Odpowiedzieli ogniem.

Na miejscu zginęło 3 żołnierzy: 25-letni ppor. Piotr Mazurek z 15. Batalionu Saperów w Orzyszu oraz 24-letni podporucznik Daniel Różyński i 28-letni starszy szeregowy Grzegorz Nosek. Obaj służyli w 6. Brygadzie Desantowo-Szturmowej w Krakowie.

Rannych zostało trzech żołnierzy. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala wojskowego w Karbali; ich życiu nie grozi niebezpieczeństwo. Jeden z wojskowych został ranny w kolano, drugi w ramię, a trzeci ma drobne rany na całym ciele - poinformował dowódca dywizji gen. Andrzej Ekiert. Ofiary są także po stronie napastników.

Polski patrol – jak dodał gen. Andrzej Ekiert - był ochraniany przez żołnierzy z irackiej Gwardii Narodowej. Niestety, Irakijczycy po jakimś czasie się wycofali.

Na miejsce ataku zostały wysłane siły szybkiego reagowania, które rozpoczęły poszukiwania napastników. Trwa dochodzenie mające wyjaśnić dokładne okoliczności zamachu. Od czasu rozpoczęcia irackiej misji zginęło w sumie 17 Polaków, w tym 13 żołnierzy. Większość z nich przyjechała do Iraku wraz z trzecią zmianą wojska.