Polska oczekuje od Komisji Europejskiej pełnych rekompensat dla rolników, którzy nie mogą sprzedać swoich produktów, lub sprzedają je po bardzo zaniżonych cenach - powiedział w Luksemburgu przed nadzwyczajnym spotkaniem ministrów rolnictwa UE minister Marek Sawicki. Minister rolnictwa potwierdził, że straty Polski spowodowane rosyjskim embargiem wyniosły do tej pory ok. 22 mln złotych.

Zamknięty rynek rosyjski to dla Polski starta "w granicach jednego miliarda euro rocznie" - dodał minister. Komisja Europejska ma zamiar zaproponować w ramach rekompensat 150 milionów euro wszystkim rolnikom, którzy ponieśli straty z powodu paniki, jaka dotknęła rynki warzyw w konsekwencji zakażeń bakterią EHEC - powiedział unijny komisarz ds. rolnictwa Dacian Ciolos. Pieniądze miałyby pochodzić z budżetu rolnego UE.

Pełne rekompensaty nie są możliwe, bo nie ma takich pieniędzy dla wszystkich unijnych rolników. Trudno będzie także uzyskać odszkodowania dla rolników niezrzeszonych w organizacjach producenckich. Zdaniem Polski zaproponowana przez KE kwota 150 milionów euro dla to za mało. Zanosi się więc na ostry spór.