Nowoczesna trawa syntetyczna zastąpi trujący granulat w nawierzchni boiska przy Szkole Podstawowej nr 343 w Warszawie. - Udało się. Wreszcie nie będziemy drżeli o zdrowie naszych dzieci, kiedy pójdą pograć w piłkę - cieszą się rodzice uczniów.

Wymiana nawierzchni nastąpiła po alarmujących publikacjach Onetu. Portal w artykule "Przyszkolne boiska trują dzieci. Urzędnicy dyskutują o normach" ujawnił wyniki badań, według których "w granulacie, którym wysypane są sztuczne boiska przy szkołach, znajdują się związki rakotwórcze, mutagenne, ograniczające rozrodczość oraz szkodliwie działające na układy krwiotwórczy i nerwowy".

Do dziennikarzy Onetu zgłaszali się rodzice uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 343 na warszawskim Ursynowie, alarmując, że po graniu w piłkę na sztucznym boisku przy tej placówce ich dzieci wracały do domu brudne i z niepojącymi objawami.

Syn wychodzi z boiska jak z kopalni, cały czarny, jakby się tarzał na składowisku opon, a potem swędzi go skóra - mówiła jedna z matek.

Jak podaje Onet, naukowcy z gliwickiego Instytutu Techniki Górniczej "Komag" zbadali boisko przy Szkole Podstawowej nr 343, a wcześniej także dwa losowo wybrane boiska w Szczecinie, przy Szkołach Podstawowych nr 14 i nr 35. 

Na wszystkich stwierdzono kilku- lub kilkunastokrotne przekroczenie silnie toksycznych wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA), a na jednym także metali ciężkich, mimo że wszystkie posiadały odpowiednie atesty. Oznacza to, że problem toksycznych związków może dotyczyć wielu przyszkolnych boisk w Polsce
- czytamy.

Główny inspektor sanitarny uznał, że to nie jest sprawa jego instytucji, na ursynowskim boisku pojawiły się inspektorki sanepidu. Po przespacerowaniu się po nim uznały, że wszystko jest w porządku, nie pobierając nawet żadnej próbki do badań - dodaje Onet. Jednak władze dzielnicy postanowiły wymienić nawierzchnię boiska. To nowoczesna trawa syntetyczna IV generacji, bezzasypowa, czyli niewymagająca wypełnienia granulatem gumowym.

TUTAJ PRZECZYTACIE WIęCEJ NA TEN TEMAT