Wyścig o miejsce w przedszkolu zaczęli albo zaczynają rodzice w całej Polsce. Są miasta, w których zegar odlicza czas od 1 marca, w innych wystartuje dopiero 15. Wszyscy jednak obawiają się powtórki z zeszłego roku, kiedy o miejsca było bardzo trudno.

W Olsztynie trzeba będzie sięgnąć głębiej do kieszeni

Po raz pierwszy od wielu lat mieszkańcy Olsztyna nie powinni mieć już problemu ze znalezieniem miejsca w przedszkolu. Co roku z kwitkiem odchodzili rodzice kilkuset dzieci, w tym roku może się to zmienić. Problem w tym, że część rodziców będzie musiała głębiej sięgnąć do portfela. Bo więcej miejsc to nie zasługa samorządu, a prywatnych przedsiębiorców.

To, że miejsc jest więcej, wynika wyłącznie z faktu, że powstały nowe przedszkola prowadzone przez inne podmioty niż miasto. W przyszłym roku szkolnym zacznie funkcjonować aż 9 nowych placówek. Dzięki temu, jak szacuje urząd miasta, będą miejsca dla 95 proc. dzieci w wieku od 3 do 6 lat, a że część 6-latków pójdzie do szkoły, miejsc w przedszkolach nie powinno zabraknąć.

Tyle że niemal połowa z 6400 miejsc będzie w placówkach niepublicznych, czyli droższych. W przedszkolu miejskim trzeba płacić około 300 złotych miesięcznie, w pozostałych opłata jest średnio o 150-200 złotych wyższa. I niestety możliwe, że jeszcze wzrośnie, bo część przedszkoli prywatnych do tej pory była zwolniona z czynszu, a teraz miasto chce tę ulgę zlikwidować.

Rekrutacja do miejskich przedszkoli w Olsztynie zacznie się 14 marca, potrwa miesiąc.

Wrocław poradzi sobie z cudem meldunkowym?

Półtora tysiąca trzyletnich obywateli przybyło w ubiegłym roku we Wrocławiu - tuz przed rekrutacją do przedszkoli. To tak zwany cud meldunkowy. W tym roku może być podobnie. Pochodzę z małej gminy, która nie posiada przedszkola. Jestem zmuszona przemeldować się do Wrocławia, do moich znajomych, żeby moje dziecko mogło się dostać do przedszkola - mówi rozmówczyni reporterki RMF FM.

Meldunek we Wrocławiu to jeden z wymogów otrzymania miejsca w przedszkolu - ale nie jedyny. Sprawdził się ubiegłoroczny wariant z obowiązkowym PIT-em , który poświadczy, że rodzice malucha zapłacili podatki we Wrocławiu. W tym roku także będzie to kryterium za które będzie można dostać dodatkowe punkty, to ma między innymi dać pierwszeństwo dzieciom wrocławian, a nie tym, którzy w ostatnim czasie jedynie się do Wrocławia przemeldowali.

Sporo punktów dostaną także dzieci z rodzin wielodzietnych i te, które są pod opieką pomocy społecznej. Dokładne warunki poznamy po 15 marca. Już teraz wiadomo, że jak co roku o miejsce w przedszkolu nie będzie łatwo.

Warszawa: Miejsca będą, ale często w odległych placówkach

W stolicy dla najmłodszych przygotowano 40 tysięcy miejsc, dla sześciolatków dodatkowe 15 tysięcy zarówno w przedszkolach jak i szkłach. Na papierze miejsc wystarczy dla wszystkich. Tam wszystko się zgadza, dla pięciolatków, które po raz pierwszy objęte są obowiązkiem przedszkolnym, przygotowano nawet o 300 miejsc więcej, niż to wynika ze statystyki urodzeń z 2006 roku.

Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Zasada w stolicy jest prosta im dalej od centrum tym gorzej, im bliżej - tym lepiej. Co prawda Piotrek się nie dostał do tego przedszkola, do którego wnioskowaliśmy, ale to było przedszkole drugiego wskazania i bez problemu się dostał - mówi rodzic ze starej części Pragi Południe.

Mieszkańcy obrzeży Warszawy takiego komfortu nie mieli i mieć nie będą. Władze informują co prawda, że udało się stworzyć o 500 miejsc więcej w tych najtrudniejszych rejonach, ale to nie wystarczy, aby uniknąć konieczności dowożenia dzieci do placówek w innych, czasami bardzo odległych dzielnicach. 10 dużych nowych przedszkoli ma powstać dopiero za trzy lata.

Szczecin: Konkurencja dwa razy większa niż dotychczas

Rodzice przyszłych przedszkolaków ze Szczecina są przerażeni. Podczas tegorocznego naboru konkurencja o miejsce w przedszkolu będzie prawie dwa razy większa niż dotychczas. Okazuje się bowiem, że w tym roku pierwszeństwo będą mieli 5- i 6-latkowie. Normalnie obowiązek przedszkolny dotyczył tylko jednej grupy wiekowej. Teraz z powodu okresu przejściowego związanego z obniżeniem wieku szkolnego w przedszkolach zrobi się gęsto.

To nie loteria by się cieszyć kumulacją - mówią rodzice najmłodszych kandydatów na przedszkolaków. No tak, pierwszeństwo jest dla pięciolatków, sześciolatków rodzice też wolą dać do zerówki w przedszkolu, a dla nas, rodziców młodszych dzieci, tylko ochłapy i niejeden zostanie bez niczego, to jest jakaś paranoja - skarżą się.

Jak z sytuacji zamierzają wybrnąć władze miasta? Przede wszystkim naszą intencją jest to, żeby pomóc rodzicom poprzez szeroko zakrojoną kampanię informacyjną - mówi przedstawicielka szczecińskiego magistratu. Informacja zawsze jest cenna, ale bardziej niż ulotki przydałoby się nowe miejskie przedszkole. A to powstanie, z tym że za ponad rok. A wtedy będzie już po kumulacji.

Agnieszka Burzyńska, Grzegorz Hatylak, Barbara Zielińska, Andrzej Piedziewicz