Rosja jest wyjątkowo zaniepokojona mającym sie odbyć w Polsce Światowym Kongresem Narodu Czeczeńskiego - mówi nowy ambasador rosyjski w Warszawie. Do naszego kraju zaproszono między innymi Ahmada Zakajewa - szefa czeczeńskiego rządu na emigracji, oskarżanego w Rosji o terroryzm.

Traktujemy takie kongresy jako skrajnie niebezpieczną sprawę, kiedy na terytorium jakiegokolwiek państwa organizuje się spotkania tych, którzy w taki czy inny sposób mieli do czynienia z terroryzmem, przyjmujemy to z bólem - mówił Aleksander Aleksiejew. Jeśli terrorysta działa w moim domu to jest obcy, jeśli w domu sąsiada, to jest swój. Jest to naiwność - zaznaczył ambasador Rosji.

Nie odpowiedział jednak wprost, czy Rosja wystąpi do polski o wydanie Zakajewa, jeśli przyjedzie na kongres. Stwierdził jedynie, że taka jest żelazna reguła w tego typu przypadkach. Tak samo jakby polska prokuratura dowiedziała się, że na terenie Rosji jest osoba przez prokuraturę polską poszukiwana, tak samo zwróciłaby się z takim wnioskiem. Jest to normalna procedura - podkreślił.

Rzecznik MSZ Marcin Bosacki, odnosząc się do ewentualnego wniosku o ekstradycję Zakajewa, powiedział: najpierw poczekamy na ten wniosek, a potem odpowie na niego niezależna polska prokuratura. Bosacki oświadczył również, że według wiedzy MSZ nie ma żadnych podstaw prawnych do odmowy wpuszczenia do kraju Ahmeda Zakajewa.

MSZ deklaruje, że będzie bardzo uważnie przyglądać się przebiegowi Światowego Kongresu Narodu Czeczeńskiego. Rzecznik resortu podkreślił, że Kongres jest współorganizowany przez rząd państwa nieuznawanego przez żaden kraj na świecie.