Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe podwyższyło opłaty za tak zwane akcje techniczne. Chodzi m.in. o wyciąganie załóg, które utknęły na mieliźnie, albo takich, które zaplątały się w trzcinach. Teraz trzeba będzie płacić 100 zł za każde rozpoczęte 30 minut akcji.

Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe nowe zasady opłat za akcje techniczne wprowadziło w życie kilka dni temu. Jak tłumaczy rzecznik mazurskich ratowników Jarosław Sroka dotąd ratownicy pobierali 150 zł za godzinę, teraz będą brali 100 zł za każde rozpoczęte 30 minut akcji na wodzie. Akcje techniczne to takie działania, w których nie występuje zagrożenie życia i zdrowia ludzi (tego rodzaju akcje MOPR podejmuje bezpłatnie). Do akcji technicznych zalicza się m.in. wyciąganie jachtów z mielizn, kamieni, czy trzcinowisk. Od początku tego roku do teraz MOPR odnotował 116 tego rodzaju akcji na jeziorach.

Zmiana zasad naliczania opłat za akcje techniczne wynika stąd, że często działania ratowników na wodzie trwały 25-35 minut. W takich sytuacjach obliczaliśmy koszt minuty akcji i wyliczaliśmy precyzyjnie ile kto musiał za naszą pracę zapłacić. Teraz będzie to prostsze - dodaje rzecznik ratowników. Pieniądze z akcji technicznych (rocznie jest to kilkadziesiąt tys. zł) MOPR przeznacza na swoją działalność.

Mimo, że na Mazurach zrobiło się już zimno (w nocy z czwartku na piątek nad Niegocinem było nawet -7 stopni) na jeziorach wciąż są żeglarze. Ratownicy do 1 maja zawiesili jednak wysyłanie smsów pogodowych. Ostatnia osoba skorzystała z tego serwisu 17 października więc zdecydowaliśmy, że wyłączamy system do następnego sezonu - powiedział Jarosław Sroka.