Przemyt 290 pijawek udaremnili celnicy na przejściu granicznym w Medyce (Podkarpacie). Będące pod ochroną zwierzęta próbował przewieźć, bez specjalnych zezwoleń, 42-letni Ukrainiec. Przemyt został wykryty podczas rutynowej kontroli wjeżdżającego do Polski samochodu.
Pijawki, które są wykorzystywane do zabiegów paramedycznych znajdowały się w bagażu podręcznym kierowcy, 42-letniego Ukraińca. Mężczyzna wyjaśnił, że wiózł je do Polski, gdzie miały być wykorzystane przy leczeniu schorzenia nóg. Tłumaczył, że nie wiedział, że pijawki są gatunkiem zagrożonym wyginięciem i chroni je Konwencja Waszyngtońska CITES, a na ich przewóz przez granicę potrzebne jest specjalne zezwolenie ministra środowiska - zaznaczyła rzeczniczka Izby Celnej w Przemyślu Edyta Chabowska.
Zwierzęta trafią do ogrodu zoologicznego w Zamościu. Jest to już druga, w ciągu zaledwie kilku dni, próba przemytu pijawek udaremniona przez Służbę Celną na przejściu granicznym w Medyce. W poprzednim przypadku w ręce celników trafiło 20 pijawek, których docelowym miejscem podróży mała być Portugalia.
Chabowska podkreślił, że celnicy zwracają podczas tego rodzaju przemytów szczególną uwagę nie tylko na kwestię naruszenia przepisów, ale i na aspekt zdrowia oraz bezpieczeństwa. Stosowanie w leczeniu pijawek pochodzących z nielegalnych połowów, a nie hodowanych w izolowanych warunkach laboratoryjnych oraz żywionych w kontrolowany sposób, zamiast zdrowia może być przyczyną wielu kłopotów - dodała.
