Kilkaset osób przyszło na Wigilię dla bezdomnych, samotnych i potrzebujących w Katowicach. Każdy mógł również liczyć na świąteczną paczkę. Na wigilijnym stole pojawiła się ryba z ziemniakami, śledź , barszcz czerwony oraz słodycze. Nie mogło oczywiście zabraknąć opłatka.

Przychodzi człowiek co rok, bo tu widzi, że jest wielu innych, jak on. To podnosi na duchu - trochę. Jedzenie jest, są kolędy, ale jakoś tak - wiadomo - trochę smutno. Takie święta - powiedział pan Piotr, który na Wigilii pojawia się co roku. Co tu mówić, jak człowiek jest bezdomny, nie ma domu, żadnej radości - dodał inny bezdomny mężczyzna. Wigilię przez kilka dni przygotowywało 40 wolontariuszy.

Świąteczny posiłek zorganizowało Górnośląskie Towarzystwo Charytatywne. Rocznie wydaje ono ok. 100 tys. posiłków. Codziennie po pomoc zgłasza się od 250 do nawet 400 osób. Towarzystwo prowadzi też Ogrzewalnię dla Bezdomnych.