Ponad pół miliona pasażerów linii lotniczych w Polsce mogłoby się ubiegać o odszkodowanie od przewoźnika. Ale na taki krok decyduje się zaledwie co setny taki klient, czyli 5 tys. osób - pisze "Puls Biznesu", powołując się na dane AirHelp.

Średnia wielkość rekompensaty to 450 euro - 1890 zł, a UE określiła, że maksymalnie może to być nawet 600 euro, czyli 2520 złotych. Tak więc polski rynek odszkodowań lotniczych to 945 mln złotych - wylicza Tomasz Kolaszyński z AirHelp, firmy wspierającej uzyskiwanie odszkodowań.

Większość polskich pasażerów oddaje jednak pieniądze przewoźnikom w prezencie. Nie zna bowiem swoich praw lub pochopnie rezygnuje z możliwości, jakie daje prawo.

Tymczasem klient linii może ubiegać się o rekompensatę, gdy lot opóźni się o ponad 3 godziny, zostanie odwołany lub pasażer nie zostanie wpuszczony na pokład ze względu na overbooking (przewoźnik sprzedaje więcej biletów niż ma miejsc) - wylicza "Puls Biznesu".