O przekroczenie uprawnień i bezprawne pozbawienie wolności został oskarżony policjant z Koszalina (Zachodniopomorskie), który w grudniu ub.r. zatrzymał, a potem przesłuchiwał dwóch nastolatków rzucających śnieżkami na podwórku.

Policjant nie przyznał się do zarzutów i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu do 5 lat więzienia. Sprawa trafiła do prokuratury po skardze rodziców do komendanta miejskiego policji w Koszalinie. Funkcjonariusz zatrzymał chłopców w wieku 14 i 15 lat, bo rzucane przez nich śnieżki miały trafić w okno jego mieszkania. Nastolatkowie mieli zostać zakuci w kajdanki na czas przewożenia do komendy.

Oskarżony funkcjonariusz został zawieszony przez komendanta miejskiego w pełnieniu obowiązków. Toczy się wobec niego postępowanie dyscyplinarne - powiedziała Urszula Chylińska z policji w Koszalinie.