W pierwszych ośmiu miesiącach tego roku w Polsce zawarto niewiele ponad 117 tysięcy małżeństw. To o ponad 10 procent mniej niż w tym samym okresie rok wcześniej – wynika z najnowszych danych GUS. Jeżeli taka tendencja się utrzyma, to w tym roku, na związek małżeński zdecyduje się najmniej Polaków od 1945 roku - zauważa "Rzeczpospolita".

Według GUS-u ślub najczęściej biorą osoby w wieku 25 - 30 lat. A jest ich coraz mniej. Po pierwsze, w większości przyszli na świat już po szczycie wyżu demograficznego lat 70. i 80. Po drugie, młodych jest coraz mniej, bo uciekają z Polski. Staliśmy się dostarczycielem siły roboczej na niespotykaną w Europie skalę - podkreśla Paweł Kaczmarczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami. Z kraju wyjechało 11 proc. osób urodzonych w latach 1977 - 1986.

Kolejny czynnik to zmiany obyczajowe. Osoby, które mieszkają razem i wychowują dzieci a do tego nie mają ślubu nie wzbudzają już tylu kontrowersji. W niesformalizowanych związkach rodzi się 21 proc. dzieci. Prof. Irena Kotowska z SGH, powołując się na własne badania, podkreśla, że Polacy legalizują związki, gdy spodziewają się potomstwa. Małżeństwo w tej sytuacji jest dla nich najlepszą formą sprawowania opieki - mówi.

Małżeństwa dyskryminuje też państwo. Rekrutacja do przedszkoli, sposób rozliczania PIT, programy mieszkaniowe zachęcają  do życia bez ślubu - dodaje Łukasz Hardt, ekspert  Związku Dużych Rodzin 3+.

Rzeczpospolita