Prokuratura w Puławach odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych przez dyrektorkę podstawówki, w której rówieśnicy pobili czwartoklasistę. Jako jedyni ujawniliśmy zapis monitoringu, na którym widać, jak uczniowie kopią chłopca oraz wstrzemięźliwą reakcję nauczycieli.

Prokuratorzy nie chcą wszcząć śledztwa z przyczyn czysto formalnych. Dyrektorzy szkół - jako funkcjonariusze publiczni - mają obowiązek zgłaszania tego typu zajść organom ścigania, ale jeśli napastnicy mają skończone 13 lat. W tym przypadku byli to 11-latkowie.

Jest jedno odstępstwo od tego przepisu - jeśli obrażenia poszkodowanego są ciężkie, powyżej 7 dni. W tym przypadku chłopcu nic poważnego się nie stało, tak więc sprawą zajmie się wyłącznie sąd rodzinny.

Na zajście zareagowała jedna nauczycielka

Na nagraniu z monitoringu, do którego dotarł reporter RMF FM widać, jak uczennice wyglądają zza rogu ściany. Ewidentnie stoją na czatach. Chwilę później pojawia się chłopiec. Macha ręką na powitanie. W pewnym momencie widać grupę uczniów, którzy przewracają chłopca i biją. Na to, co się dzieje reaguje jedna z nauczycielek. Napastnicy na chwilę przerywają bicie. Kiedy kobieta odchodzi, uczeń znowu jest kopany.