Niemal trzy tysiące razy interweniowali we wtorek w całym kraju strażacy w związku z nawałnicami - poinformował rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak. Zdecydowana większość interwencji, to wypompowywanie wody z zalanych obiektów i terenów oraz usuwanie zawalonych drzew.

Przez cały wtorek 2966 razy wyjeżdżaliśmy do działań związanych z usuwaniem skutków nawałnic - powiedział Frątczak.

Zdecydowana większość interwencji, ponad 2,1 tys., to wypompowywanie wody z zalanych obiektów i terenów. Ponad 500 razy strażacy wyjeżdżali do usuwania drzew powalonych na drogi i ulice oraz do zabezpieczania zerwanych dachów. Pozostałe interwencje to przede wszystkim umacnianie, podwyższanie i monitorowanie wałów przeciwpowodziowych w związku z lokalnymi przyborami wód.

Na Podlasiu, strażacy musieli wyjeżdżać ponad 50 razy do skutków burz, które w nocy przeszły nad regionem. Wichura największe szkody wyrządziła w powiecie Zambrowskim. W miejscowości Stary Laskowiec zerwana została część dachu szkoły. Łącznie uszkodzonych zostało sześć budynków. Najwięcej pracy strażacy mieli przy wypompowywaniu wody z budynków w rejonie Łomży, Zambrowa, Suwałk i Białegostoku. 

W województwie małopolskim również trwa usuwanie skutków intensywnych opadów deszczu z poprzednich dni w powiatach: bocheńskim, brzeskim, krakowskim, miechowskim, olkuskim, oświęcimskim i proszowickim. Działania polegają głównie na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic, studni i posesji oraz usuwaniu powalonych drzew.

Trudna sytuacja jest nadal w województwie śląskim. O kilkanaście centymetrów powyżej stanu alarmowego płynie rzeka Pszczynka i Wisła w Nowym Bieruniu. Choć sytuacja wyraźnie się poprawiła alarm przeciwpowodziowy nadal obowiązuje w Goczałkowicach Zdroju. Tam strażacy wciąż przepompowują wodę z przepełnionego  stawu Rontok do Wisły. Pogotowie  przeciwpowodziowe  trwa na terenie powiatu pszczyńskiego oraz w trzech gminach powiatu bielskiego: Czechowicach Dziedzicach, Wilamowicach i Bestwinie.

Na rzekach w całym kraju stany alarmowe były przekroczone w 47 miejscach, a stany ostrzegawcze - w 62.

Od 1 do 25 czerwca strażacy niemal 28 tys. razy interweniowali w związku z nawałnicami; najczęściej w Małopolsce, na Śląsku, Dolnym Śląsku, w Łódzkiem i na Mazowszu.