Policja ma podwójny problem. Nie dość, że od czwartku nie działa Krajowy System Informacyjny Policji – znany w skrócie jako KSIP - to jeszcze są problemy z podłączeniem systemu awaryjnego. Ten powinien był zadziałać z automatu. To oznacza, że drugi dzień z rzędu policyjne patrole nie mają dostępu do informacji o poszukiwanych osobach i samochodach.

Policja ma problem polegający na wdrażaniu procedury awaryjnej. Po tym jak przestał działać główny policyjny system, który jest oczami i uszami funkcjonariuszy, automatycznie uruchomiony powinien zostać system zastępczy. Dyżurni policji powinni natychmiast dostać dostęp do bazy awaryjnej, czyli do bazy wywiadu kryminalnego.

Nasz dziennikarz ustalił jednak, że dopiero teraz funkcjonariusze są podpinani do tego systemu - ponad 24 godziny po wystąpieniu awarii.

Policjanci co prawda mają dostęp do niezbędnych informacji, ale muszą po nie dzwonić do kolegów. Nie mogą tam bezpośrednio zaglądać. To utrudnia współpracę wszystkich służb w kraju, a po drugie sprawia, że nawet rutynowe kontrole kierowców na polskich drogach trwają znacznie dłużej niż zwykle.

Reporter RMF FM Krzysztof Berenda jako pierwszy informował, że wczoraj przestały działać komputerowe systemy, które policjanci mają w swoich radiowozach. To tam funkcjonariusze sprawdzali dane zatrzymanych osób. W trakcie kontroli weryfikowali np., czy nasze prawo jazdy i dowód rejestracyjny są ważne. Tam również mieli dane wszystkich skradzionych samochodów.

Jest to podobno awaria spotykana niezwykle rzadko, ale niestety wystąpiła w tym systemie - powiedział naszemu reporterowi inspektor Mariusz Sokołowski z Komendy Głównej Policji. Przyznał, że dla policjantów pracujących w terenie to ogromne utrudnienie: Wszystkie informacje musimy weryfikować ręcznie, a to trwa. Niestety wiele informacji było dostępnych tylko w tym systemie.

Policjanci nie znają jeszcze przyczyny awarii.

MSW chce szczegółowego raportu

To niedopuszczalne - taki komentarz usłyszał nasz reporter w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Resort zapowiedział już, że będzie domagać się od komendanta głównego policji szczegółowego raportu w tej sprawie i wniosków na przyszłość. Sprawę nadzorują bezpośrednio wiceministrowie spraw wewnętrznych odpowiedzialni za informatykę i samą policję.

(j.)