50 tys. euro odszkodowania żąda właściciel włoskiego hotelu, w którym Gerhard Schröder miał spędzić urlop - pisze „Focus”. Niemiecki kanclerz odmówił wyjazdu do Włoch po antyniemieckich wypowiedziach jednego z członków włoskiego rządu.

Schröder zrezygnował z wyjazdu na Półwysep Apeniński po kontrowersyjnej wypowiedzi byłego już wiceministra do spraw turystyki Stefano Stefaniego. Nazwał on Niemców „hipernacjonalistycznymi blondynami, którzy hałasują i zapełniają włoskie plaże”.

Jak twierdzi dyrekcja hotelu, 50 tys. euro to koszty odwołania rezerwacji i przygotowania obiektu do przyjęcia szefa niemieckiego rządu. Schröder zarezerwował nad Adriatykiem 21 pokoi – apartamenty, w których miał zamieszkać z rodziną i ochroną.

Obecnie trwają negocjacje między włoskim hotelem a prawnikami kanclerza. Sam Schröder nie wydaje się zbulwersowany, bo - jak twierdzi - to rzecz normalna i każdy musi zapłacić za zerwanie umowy, a to nie hotel obraził niemieckich turystów.

W piątek kanclerz Schröder zadeklarował, że pod koniec sierpnia odwiedzi Włochy. Niemiecki przywódca zmienił zdanie dzięki namowom szefa Komisji Europejskiej Romano Prodiego. To on zaprosił kanclerza do spędzenia pod koniec sierpnia kilku dni w Weronie w północnych Włoszech.

13:10