Stara szpitalna pralnia w Katowicach-Ligocie zamieniła się w nowoczesne centrum symulacji medycznej. Przyszli lekarze będą się tam uczyć w kilku pomieszczeniach imitujących sale operacyjne i oddziały ratunkowe.

Na studentów Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach czeka doskonałe miejsce do praktycznej nauki zawodu lekarza. Oprócz sal imitujących najważniejsze szpitalne pomieszczenia, jest tam też symulator karetki. Jego twórcy zadbali nawet o to, by trząsł się on równie mocno, jak prawdziwy ambulans w czasie jazdy.

Oprócz specjalistycznego sprzętu i pomieszczeń do złudzenia przypominających te z prawdziwego szpitala, na kandydatów na lekarzy czekają też nowoczesne, skomputeryzowane fantomy do ćwiczeń. Wyglądają jak ludzie, przypominają ludzi również pod względem reakcji fizjologicznych. Wydają dźwięki, pocą się, krwawią. To taki sztuczny pacjent, na którym można trenować - mówi w rozmowie z naszą reporterką szef centrum symulacji Błażej Śmigas.

Studenci są zachwyceni nowymi salami do ćwiczeń. Mamy możliwość przećwiczenia tego, czego nie możemy zrobić na co dzień na naszych praktykach wakacyjnych chociażby. Nie na wszystko godzą się pacjenci, poza tym troszeczkę odzwierciedlają się nam tutaj sytuacje realistyczne. Możemy śledzić akcje serca pacjenta. To pomoże nam w przyszłej pracy lekarza - mówi Karolina, studentka IV roku.

Przebudowa starej pralni i wyposażenie ośrodka kosztowało 30 mln zł. Znaczna część tej kwoty to pieniądze z unijnej dotacji.