Na technologie XXI wieku w polskiej armii będziemy musieli jeszcze zaczekać. Jak dowiedział się reporter RMF FM Grzegorz Kwolek, wojsko na razie odwleka ogłoszenie - zapowiadanych z wielką pompą w ubiegłym roku - konkursów, w których setki tysięcy złotych miały trafić do autorów pionierskich rozwiązań potrzebnych polskiej armii.

Jeszcze tydzień temu w Inspektoracie Implementacji Innowacyjnych Technologii Obronnych (I3TO), który miał organizować konkursy, reporter RMF FM usłyszał, że to tylko kwestia negocjacji z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju i konkursy ruszą najpóźniej w lutym. Pod koniec tygodnia okazało się jednak, że Inspektorat wciąż się tworzy, w tym roku funduszy nie dostanie, a działać pełną parą zacznie dopiero od stycznia przyszłego roku.

Na razie polscy wojskowi mogą więc zapomnieć o alternatywnym dla GPS-u systemie nawigacji satelitarnej czy o własnym systemie namierzania wrogich samolotów bezzałogowych. A obietnice, że w wojsku w końcu nastanie nowe - po staremu - są tylko obietnicami.

Jeszcze we wrześniu szef I3TO generał pilot Leszek Cwojdziński obiecywał, że w tym roku poznamy warunki konkursów ogłoszonych przez Inspektorat. Wojskowi mieli ogłosić, jakie problemy mają dla nich rozwiązać cywilni naukowcy. Konkursy miały naśladować działania amerykańskiej DARPA i francuskiego DGA. Mamy wiele tysięcy specjalistów, entuzjastów, którzy mają pomysł na uzyskanie pewnych zdolności obronnych. I oni dostając problem, w krótkim czasie potrafią dać projekt, który może zostać wdrożony i może przyczynić się do wzrostu obronności granic Rzeczpospolitej - tłumaczył wtedy w rozmowie z RMF FM generał.

Oficjalny powód odłożenia konkursów to przedłużające się tworzenie Inspektoratu Implementacji Innowacyjnych Technologii Obronnych. Według informacji RMF FM, opóźnienia to efekt trwających w ministerstwie obrony przepychanek miedzy Inspektoratem i Departamentami Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Departamentem Polityki Obronnej. Ich szefowie uważają, że to oni powinni decydować o tym, jak się wydaje pieniądze na naukę.

W dodatku Inspektorat od początku miał słabą pozycję, bo jest tylko niewielką, kilkunastoosobową komórką zależną od ministra. Amerykańska DARPA to niezależna agencja rządowa z budżetem prawie trzech miliardów dolarów.

(mpw)