Zakaz pracy w niedzielę w sklepach wielkopowierzchniowych będzie z korzyścią dla rodziny i dla małych prywatnych sklepów - przekonywali posłowie, którzy przygotowali odpowiednią zmianę w Kodeksie pracy. Pod projektem podpisali się posłowie z PiS, PO, PSL i SP.

Projekt zmian w Kodeksie pracy przygotowany przez posłów z tzw. katolickich zespołów parlamentarnych zakłada zakaz pracy w placówkach handlowych w niedzielę.

Robert Telus (PiS), przewodniczący parlamentarnego zespołu członków i sympatyków Ruchu Światło-Życie, Akcji Katolickiej oraz Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, przekonywał podczas konferencji prasowej w Sejmie, że zakaz handlu w niedzielę to zadbanie o rodziny, które "będą mogły niedzielę spędzić we własnym gronie". W jego ocenie przemawiają za tym także argumenty ekonomiczne, takie jak dbałość o małe sklepy (w niedzielę będzie mógł w nich pracować właściciel). W przypadku wprowadzenia wolnych niedziel te małe sklepy zyskają - ocenił Telus.

 Tadeusz Woźniak (SP), który przewodniczy parlamentarnemu zespołowi na rzecz katolickiej nauki społecznej, zauważył z kolei, że od kilku lat działa społeczny ruch świętowania niedzieli, a także zawiązała się obywatelska inicjatywa "Wolna Niedziela", która zebrała ponad 40 tys. podpisów pod projektem w sprawie zakazu handlu w niedzielę. To nie koliduje z naszą inicjatywą. Nie chodzi o to, byśmy się spierali, kto złożył projekt. Niech projektów wpłynie nawet 10, my je wszystkie będziemy popierać - deklarował Woźniak.

"Zakaz zakupów wzmocni rodzinę"

W poniedziałek, gdy pojawiła się pierwsza informacja o poselskim projekcie, pełnomocnik obywatelskiego Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Wolna Niedziela" Krzysztof Steckiewicz skrytykował posłów, że składając projekt niemal identyczny z obywatelskim i zawierający bardzo podobne uzasadnienie, próbują "przykryć" inicjatywę obywatelską. Woźniak zaznaczył, że w poselskim projekcie nie ma zakazu handlu przez małe sklepy prywatne, w których właściciel sam będzie chciał pracować w niedzielę. Chcemy, by nie zmuszano Polaków do pracy w niedzielę - mówił Woźniak.

Poseł PiS Andrzej Jaworski, przewodniczący parlamentarnego zespół ds. przeciwdziałania ateizacji Polski, przekonywał natomiast, że "rodzina jako wartość najważniejsza musi mieć zapewnioną możliwość godnego przeżywania niedzieli". Jak podkreślił, "ci, którzy chcą wydać określoną kwotę na zakupy, mogą to zrobić w inne dni tygodnia". Jest pytanie czy te pieniądze będą wydane w hipermarketach czy w restauracjach, kawiarniach, kinach i teatrach - mówił Jaworski.

Zakaz handlu w niedzielę poparł również przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. Jest to - jak podkreślił w komentarzu przesłanym - "od wielu lat twardy i niezmienny postulat Solidarności". Dodał, że jest oburzony "wypowiedziami przedstawicieli Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji". Straszenie sformułowaniami o gospodarczym samobójstwie, ignorancji czy wręcz zapowiedź upadłości i zwolnień kilkudziesięciu tysięcy pracowników nie ma żadnego uzasadnienia w faktach. Takie stawianie sprawy nosi znamiona szantażu - napisał szef "Solidarności".

Z kolei John Godson z PO w Kontrwywiadzie RMF FM stwierdził, że według niego zakupy w niedzielę powinny być wyborem każdego obywatela. Uważam, że ludzie są dojrzali i powinni mieć możliwości wybierania: czy chcą robić zakupy w niedzielę czy nie - mówił. Poseł stwierdził także, że jeśli ktoś nie che pracować w niedzielę, to "powinien zmienić pracę".