O krok od tragedii w Opolu. 15-latek postrzelił tam z wiatrówki 74-letniego mężczyznę. Nastolatek odpowie za to przed sądem.
Strzał padł na ulicy Luboszyckiej w Opolu. Przypadkowy przechodzień został tam zraniony w policzek. Mężczyzna trafił do szpitala. Na szczęście śrut nie trafił go w oko.
Okazało się, że strzelał ktoś z pobliskiego bloku. Strzał padł z okna na pierwszym piętrze. Policja zatrzymała 15- i 16-latka, którzy mogli być zamieszani w tę sprawę. Szybko okazało się, że wiatrówki użył pierwszy z nich.
Nastolatkowie byli w mieszkaniu swojej koleżanki. Ojciec dziewczyny miał w domu broń pneumatyczną.To z niej strzelano - mówi Jarosław Dryszcz z policji w Opolu.
Jak się okazało nastolatek strzelał co najmniej kilka razy. Wybierał przypadkowe cele na ulicy. Wtedy właśnie trafił w policzek przechodnia.
Nastolatek przyznał się do winy. Teraz czeka go rozprawa przed sądem rodzinnym.
(abs)