Uczelnie medyczne nie chcą otwierać się na rozkaz. "Sytuacja zdecydowanie nie jest taka jak przed pandemią, mimo że nauczyciele i studenci zostali już wyszczepieni" - mówi RMF FM przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych. Wykładowcy i studenci kierunków medycznych zostali objęci szczepieniami w grupie zero.

Reporter RMF FM Grzegorz Kwolek rozmawiał z przewodniczącym Konferencji, prof. Marcinem Gruchałą. Rektora Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego przypomina, że część zajęć już jest prowadzonych stacjonarnie. To zajecia z pacjentami, laboratoria i ćwiczenia. 

Nikt z nas nie wyobraża sobie, że można wykształcić ratownika medycznego, pielęgniarkę, czy lekarza bez zajęć praktycznych, bez zajęć w kontakcie nie tylko z nauczycielem akademickiej, ale też w kontakcie z pacjentem - podkreśla Gruchała i zapewnia, że uczelniom zależy na stopniowym otwieraniu kolejnych zajęć.

W tej chwili zdalnie odbywają się głównie wykłady, a uczelnie dbają o jakość kształcenia - tłumaczy rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Ten proces sie toczy, on ma charakter stopniowy. Rektorzy i dziekani podejmują decyzje w swoich uczelniach, dostosowując decyzję do swoich potrzeb, możliwości i z zachowaniem zasad bezpieczeństwa - zapewnia przewodniczący KRAUM.

Na razie tylko Uniwersytet Medyczny w Szczecinie zdecydował się na wprowadzenie wykładów stacjonarnych. Dotyczy to tylko tych zajęć, które muszą być prowadzone kontaktowo zdaniem wykładowcy i dziekana. Reszta czeka w tej sprawie na decyzję ministra zdrowia. A ta - jak usłyszał w resorcie reporter RMF FM - może zapaść w przyszłym tygodniu.

Opracowanie: