Znalezione tam podejrzane pakunki zostały wywiezione na poligon, gdzie zostały zdetonowane. Ze względu na potencjalne niebezpieczeństwo wybuchu policyjni pirotechnicy zdecydowali, że nie będą rozbrajać ich na miejscu.

Wcześniej paczkę obwąchiwał specjalnie szkolony pies. Jego zachowanie wskazuje na to, że w środku może znajdować się materiał wybuchowy. Pakunek został też prześwietlony promieniami roentgena. Wewnątrz tych pudełek znajdują się różnego rodzaju urządzenia elektryczne. Widoczne są przewody, widoczny jest też cylindryczny walec - powiedział reporterowi RMF aspirant Wojciech Wybraniec z dolnośląskiej policji. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Michała Szpaka:

Tego walca aparatura policyjna nie była w stanie prześwietlić. Nie wiadomo więc, co znajduje się w środku. Walec może być pusty, może być jednak wypełniony materiałem wybuchowym.

Jak się okazało, w trzech tajemniczych pakunkach znajdowały się najprawdopodobniej fragmenty urządzeń pomiarowych z balonu meteorologicznego.