Rząd Marka Belki, choć wczoraj nie przeszedł sejmowego głosowania, nadal będzie kontynuował swoją działalność. Do wotum zaufania zabrakło prawie 40 głosów poparcia. Gabinet będzie pełnił swoje obowiązki do czasu powołania nowego rządu.

Za udzieleniem wotum głosowało 188 posłów, przeciw było 262, nikt nie wstrzymał się od głosu. Większość bezwzględna konieczna do przyjęcia wotum wynosiła 226 głosów.

To jest lepszy wynik niż się spodziewałem - powiedział po głosowaniu Belka. Premier dodał, że nie jest zdziwiony wynikiem głosowania, ponieważ po deklaracjach klubów poselskich wiedział, czego może się spodziewać.

Natomiast jestem podbudowany dyscypliną i jednomyślnością w głosowaniu SLD i UP. Myślę, że dobrze to rokuje na następne rundy. Jestem optymistą - zaznaczył.

Teraz ruch należy do parlamentu, który ma dwa tygodnie na przedstawienie swojego kandydata na premiera. Prezydent wierzy, że ponownie będzie to Marek Belka: Nie wiem, ale jestem głęboko przekonany, że spotkamy się ponownie, że będę miał okazję wręczać państwu nominacje raz jeszcze. W związku z tym nie mogę rujnować ani budżetu własnej kancelarii, ani budżetu na takie symboliczne prezenty.

Misja Marka Belki prawdopodobnie się nie wyczerpała - uważa Donald Tusk z Platformy Obywatelskiej: W tym Sejmie nie powstanie jakakolwiek logiczna większość na rzecz własnego kandydata na premiera rządu i w związku z tym wszystko także zmierza w stronę trzeciego rozdania ponownie z Markiem Belką.

Prawo i Sprawiedliwość jest zadowolone z wyniku głosowania: Przez ostatnie dwa dni uprawialiśmy politykę przewidywalną, która jest nudna. Teraz być może wkraczamy w okres polityki mniej przewidywalnej, która jest ciekawsza - powiedział Ludwik Dorn. Poseł PiS zapowiedział, że jego ugrupowanie nie wystawi swojego kandydata na premiera.

Zdaniem politologa, Kazimierza Kika, nawet gdyby powstał rząd Marka Belki

to w tym Sejmie, przy obecnym układzie parlamentarnym, nie będzie

mógł zrealizować swoich politycznych zapowiedzi.

Jeżeli poparcie społeczne dla zaplecza politycznego tego rządu oscyluje wokół 8-10 proc., to nie może on liczyć na większość parlamentarną - uważa Kik i dodaje, że jedynym słusznym rozwiązaniem w tej sytuacji są wcześniejsze wybory.