​Do aresztu trafił 37-latek z Żar (Lubuskie), w którego mieszkaniu policjanci znaleźli dwa kg marihuany i kilkanaście krzewów konopi. Usłyszał zarzut produkcji i sprzedaży narkotyków. Wpadł w ręce policji przez kłótnię z sąsiadem - poinformował Mateusz Sławek z lubuskiej policji.

​Do aresztu trafił 37-latek z Żar (Lubuskie), w którego mieszkaniu policjanci znaleźli dwa kg marihuany i kilkanaście krzewów konopi. Usłyszał zarzut produkcji i sprzedaży narkotyków. Wpadł w ręce policji przez kłótnię z sąsiadem - poinformował Mateusz Sławek z lubuskiej policji.
Zdjęcie ilustracyjne /Jacek Skóra /RMF FM

W minioną niedzielę dzielnicowi z Żar interweniowali w jednym z budynków mieszkalnych. Zostali wezwani do sąsiedzkiej sprzeczki.

Będąc w mieszkaniu, funkcjonariusze wyczuli zapach marihuany. Po sprawdzeniu okazało się, że nie pomylili się - znaleźli dwa kg marihuany i 15 krzewów konopi.

Mieszkający tam 37-latek został zatrzymany i usłyszał zarzuty zagrożone karą do 10 lat więzienia. Na wniosek prokuratury sąd zadecydował o aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące.

(ph)