Kilkanaście autokarów z całej Lubelszczyzny ruszyło do stolicy. Pół tysiąca osób będzie w południe protestować przed Kancelarią Premiera w obronie obwodnicy Lublina oraz trasy ekspresowej S17. Droga została usunięta z rządowego planu budowy, mimo, że dostała unijne dofinansowanie. Powód? Brak pieniędzy na wkład własny.

Innego wyjścia nie ma. Nie ma co marginalizować Lubelszczyzny. Jeżeli pan minister Grabarczyk przyjeżdża do Lublina, mówi, że droga będzie a nagle mówi, że nie będzie to trzeba coś z tym zrobić. Od tego my, tu ludzie jesteśmy, żeby próbować walczyć. Żeby nam, naszym dzieciom i wnukom żyło się na tej Lubelszczyźnie lepiej. Inaczej wszyscy stąd wyjadą i uczelnię też trzeba będzie zamknąć, bo nie będzie jak dojechać na Lubelszczyznę. Jeżeli my jako mieszkańcy tego województwa się nie pokażemy i nie zostaniemy zauważeni będziemy zawsze Polską czwartą, piątą, dziesiątą. Mówimy o równości a jakoś tego nie widać - mówią mieszkańcy w rozmowie z reporterem RMF FM Krzysztofem Kotem.