Lepper na blokadach, Lepper na wiecach, a ostatnio Lepper – wicemarszałek Sejmu – to wizerunek szefa „Samoobrony”, do którego już przywykliśmy. Chcielibyśmy jednak pokazać inny obraz „obrońcy ciemiężonych” – portret prawdziwy, bo nie taki jest ten Lepper, jak się sam maluje. Wiedzą coś o tym jego byli współpracownicy, a także ci, którzy zawierzyli liderowi Samoobrony. Z ich wypowiedzi wynika, że nazwę swego ugrupowania wódz traktuje dosłownie. Samoobrona służy do obrony samego Leppera. Oto jedna z wielu takich historii.

Nie tak dawno informowaliśmy, że w Lublinie powstała komisja do spraw poszkodowanych przez szefa Samoobrony. Komisja spróbuje rozwiązać problemy finansowe rolników i przedsiębiorców, którzy zaufali Lepperowi - na przykład pożyczyli mu pieniądze na kampanię wyborczą. Komisja zajmie się też sprawą pieniędzy ze Środy Wielkopolskiej. Przypomnijmy: chodzi o konto w banku, na które miały być wpłacane pieniądze od rolników indywidualnych i firm. Środki te miały zostać przeznaczone na rzecz poszkodowanych w czasie blokad. Inicjatorzy komisji podejrzewają, że pieniądze te zostały sprzeniewierzone. Wątpliwości ma także Leszek Zwierz, dawny współpracownik Andrzeja Leppera na Lubelszczyźnie. Posłuchaj:

Z Leszkiem Zwierzem rozmawiał reporter RMF Cezary Potapczuk. Do komisji zgłosiło się już kilkunastu rolników i przedsiębiorców. Kontakty z Lepperem kosztowały ich - zdaniem komisji – co najmniej milion złotych. O te pieniądze komisja zamierza walczyć z Lepperem na drodze sądowej. A to może być droga przez sądową mękę - wiadomo jak lider Samoobrony traktuje wymiar sprawiedliwości...

foto RMF

15:30