Marszałek Sejmu chce ułatwić posłom wypełnianie oświadczeń majątkowych. Bronisław Komorowski uważa, że posłowie nie powinni wpisywać w swoje oświadczenia majątkowe, ile warte są ich nieruchomości. Przyznaje, że to fikcja.

Marszałek bierze też w obronę posłów, którzy wpisują wartość domu lub mieszkania, która absolutnie nie przystaje do rzeczywistości. Nie zgadza się z opinią, że to na pośle spoczywa obowiązek wpisania realnego majątku. To jest ułomność systemu - bo jak mówi, jest rubryka „wartość domu”, ale nie ma przepisów, jak poseł ma go wycenić. Czy jest obowiązkiem kogokolwiek wyceniać? Kto ma zapłacić za wycenę mieszkania? - pyta poseł.

Zdaniem marszałka można zrezygnować z wpisywania wartości nieruchomości. Chodzi bowiem o to, ile mieszkań i domów poseł ma, a nie, ile są warte. Jeżeli poseł miał mieszkanie 34-metrowe i ma mieszkanie 34-metrowe w tym samym mieście i w tym samym miejscu, to widać, że nie przyrosła mu wartość - przekonuje.

Komorowski przyznaje, że gdy wypełniał oświadczenie majątkowe, swojego mieszkania nie wyceniał. Pytał o przybliżoną wartość w spółdzielni.