Spore zaskoczenie mogli przeżyć kierowcy jadący dziś przed południem A1 w stronę Łodzi. W okolicach Ciechocinka 73-letni mężczyzna wjechał na autostradę… pod prąd. Policjantom tłumaczył później, że po prostu się pomylił i skorzystał z niewłaściwego wjazdu. Informację o tej historii dostaliśmy od słuchacza na Gorącą Linię RMF FM.
Jak donosi reporter RMF FM Paweł Balinowski, 73-latek mógł bez przeszkód wjechać na autostradę złym wjazdem, bo na tym odcinku A1 jest na razie bezpłatna - bramki są więc cały czas otwarte, a w budkach nie ma jeszcze kasjerów.
Na szczęście nieuważny kierowca został szybko zatrzymany przez obsługę autostrady, która wezwała policję. Nikomu nic się nie stało.
Teraz 73-latek będzie musiał zapłacić 250 złotych mandatu.
(edbie)