Na trwającym właśnie posiedzeniu posłowie rozstrzygną dziś o losach ustaw, nad którymi prace trwały od wielu lat. W dwóch przypadkach decyzje dotyczą spraw kontrowersyjnych, w jednej Sejm stara się naprawić istotny błąd w już przyjętych przepisach.

Na trwającym właśnie posiedzeniu posłowie rozstrzygną dziś o losach ustaw, nad którymi prace trwały od wielu lat. W dwóch przypadkach decyzje dotyczą spraw kontrowersyjnych, w jednej Sejm stara się naprawić istotny błąd w już przyjętych przepisach.
Sala plenarna Sejmu /Tomasz Gzell /PAP

Błąd wielkopowierzchniowy

Naprawienia wymagają przepisy dotyczące ograniczeń w budowie hipermarketów. Wielkopowierzchniowe sklepy wg przepisów obowiązujących od kilkunastu lat można było stawiać wyłącznie w sytuacji, kiedy dopuszcza to miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego lub zgodę wyrazi lokalny samorząd. W niewyjaśniony dotąd sposób, możliwe że przez zwykłą pomyłkę, uchwalając ustawę o rewitalizacji posłowie znieśli to ograniczenie, co wywołało gwałtowne sprzeciwy kupców. Pojawiły się podejrzenia o zamierzone działanie w interesie hipermarketów, w celu prawnego umożliwienia ich ekspansji.

Poprawka w innej ustawie

Po ujawnieniu tajemniczego usunięcia niekorzystnego dla hipermarketów przepisu posłowie starają się naprawić błąd w ustawie rewitalizacyjnej. Opozycja sprzeciwia się jej przyjęciu w obecnym kształcie. Ponieważ na obecnym etapie prac legislacyjnych, po wyjściu z Senatu do ustawy nie można już wprowadzić odpowiednich zmian, na początku września do Sejmu trafiła przywracająca ograniczenia w budowie wielkopowierzchniowych sklepów nowelizacja ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Nad oboma projektami posłowie powinni głosować na trwającym właśnie posiedzeniu Sejmu.

Stowarzyszeniowe protesty

Na bieżącym posiedzeniu Sejm rozstrzygnie też o losach projektu ustawy o stowarzyszeniach przedstawionego przed rokiem przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Choć w zamyśle w nowych przepisach chodzi o ułatwienie rejestrowania i funkcjonowania stowarzyszeń, część z nich skierowała do Marszałek Sejmu apel o nieuchwalanie nowych przepisów. Zdaniem protestujących organizacji projekt narzuca gwarantowaną w Konstytucji wolność tworzenia i działania stowarzyszeń przez narzucanie im konkretnych rozwiązań statutowych. Wprowadza np. obowiązkowe ograniczenie możliwości zawierania przez stowarzyszenie umowy z członkiem jego zarządu wyłącznie przez członka komisji rewizyjnej lub specjalnego pełnomocnika. To złe, bo jeśli ktoś będzie chciał przeprowadzić w stowarzyszeniu jakąś kombinację, to łatwiej będzie mu się dogadać z jednym człowiekiem niż z kolegialnym gronem, zarządem - mówi prezes Społecznej Krajowej Sieci Ratunkowej Jerzy Płókarz. To zmusi też wszystkie stowarzyszenia do ponownej rejestracji, bo dziś takie uprawnienia mają właśnie zarządy. Prawo zabrania funkcjonowania stowarzyszeń,których statuty są sprzeczne z ustawą, a po wejściu w życie nowej ustawy wszystkie nasze statuty będą sprzeczne z ustawą! - dodaje.

Odpowiedzialność za długi

Apelujący o nieuchwalanie ustawy wskazują też na katastrofę, jaką może wywołać umożliwienie stowarzyszeniom zwykłym zaciągania zobowiązań. Dziś takie zakładane przez 3 osoby stowarzyszenia mogą działać tylko w oparciu o składki członkowskie. Niepełna osobowość prawna chroni w ten sposób członków stowarzyszenia przed odpowiedzialnością za jego długi.

Jeżeli takie stowarzyszenia będą mogły zaciągać zobowiązania, to bardzo szybko komornik będzie mógł zająć nam np. mieszkanie za długi stowarzyszenia, do którego się kiedyś zapisaliśmy - mówi Jerzy Płókarz. W najczarniejszych snach nie przypuszczaliśmy, że można będzie w ten sposób wypaczyć ideę stowarzyszeń - zauważa.

Projekt zmiany ustawy o stowarzyszeniach przedstawiony przez Bronisława Komorowskiego za niepotrzebny, bo obecne przepisy działają dobrze uznało tylko PiS. Prace nad nim w Sejmie dobiegają właśnie końca. Na jednym z ostatnich posiedzeń wsparcie dla projektu zadeklarował przedstawiciel Prezydenta Andrzeja Dudy.